piątek, 15 maja 2015

Mediowanie

Na Papiorzanym Combrze miałam okazję spróbować tego, czego od zawsze się bałam. A zupełnie niepotrzebnie. 
Mowa o mgiełkach, maskach, pudrze do embossingu i tym podobnych "zabawkach".

Podczas warsztatów z Dorotą Kopeć miałam okazję zmierzyć się z mediami i powiem Wam, że... nie taki diabeł straszny, jak go malują...
Zaraz po warsztatach pobiegłam na stoisko Scrap.com i kupiłam mgiełki :)
Wygląda na to, że będzie się działo... Będzie zabawa... 

A oto efekty mojej trzygodzinnej walki z pustą kartką i mediami, z których powstało samodzielnie wykonane tło:






2 komentarze:

  1. Wow! Piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam :D Kartki super - a ja mam do sprzedania kilka mgiełek jak coś - ja z kolei wracam do moich scrapowych początków bez mediów :D

    OdpowiedzUsuń