Za oknem zimy brak... Temperatury raczej wisennie dodatnie... Ponoć coś tam gdzieś już zakwitło, grzyby się pojawiły, niedźwiadki obudziły a mnie naszła ochota na wykorzystanie wielkanocnych zakupów, które poczyniłam przy okazji róznych dziurkaczy, papierków, kwiatuszków, ćwieków i innych "przydasiów" (hii, zaczynam używać języka scraperek).
No i powstały takie oto wiosenno - jajeczne karteczki, na które już znalazło się kilku chętnych :)
I ostatnia - zainspirowana blogiem Vairatki, u której to podpatrzyłam pisankowy stempelek (Lemonade), a który od razu znalazł się wśród moich karteczkowych gadżetów :) A skoro nowy to musiałam go przecież wypróbować, nie :)
Helloł Anka- Super blogik i w ogóle łał! Będę tu gościem i podglądaczem :) Ola.Z
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu :)
OdpowiedzUsuńteż właśnie zastanawiam się nad kartkami wielkanocnymi:)Twoje są cudne:) Musze też zajrzeć do Lemonade od dawna marzył mi się ten stempelek a Ty go cudnie wykorzystałaś:)
OdpowiedzUsuń